czwartek, 8 maja 2008
minimalizm w rozmiarze 46 :)
Na początku przepraszam wszystkich za żółwie tempo w jakim dodaję notki. Niestety życie nie składa się tylko z przyjemności, ale również z obowiązków( na studiach to już całkiem człowiek nie ma na nic czasu...)
Postanowiłam że dzisiaj pokażę trochę mojego autorskiego stylu, który w końcu mogę dumnie prezentować na ulicach. A wszystko to za sprawą pięknej pogody jaka nawiedziła Wrocław. Ahh słońce, słońce.... oby jak najwięcej takich cudownych! dni w roku ( i w moim sercu, ale to już za sprawą innych, równie cudownych "okoliczności":)
Lubię "ubierać" moje pomysły, a teraz gdy na dobre pożegnałam zimę, mam większe pole do popisu. Zatem dziewczęta ściągami ciepłe portki i wskakujemy w zwiewne ciuszki, ot taki minimalizm :)
Korzystając z pięknego światła postanowiłam podszkolić mój modelski warsztat i po pozować ( tak, ciągle mażę że Vogue się o mnie upomni i będę mogła się pouśmiechać z jego okładki;) Póki co zagoniłam moją siostrę Ulę do klikania fotek, w praktyce wyglądało to wręcz komicznie, bo musiałam latać od murku do Ulki i ustawiać jej aparat. Szkoda że się nie mogę sie rozdwoić i jednocześnie pozować, robić zdjęcia i pilnować koncepcji zdjęcia. Ale czekajcie, czekajcie kiedyś to opatentuję ;)
Wracając do stroju, bo to w sumie główny temat: mam na sobie sandały/C&A ala rzymianki w bardziej eleganckiej wersji, coś co było chyba swetrem/St. Bernard na olbrzyma (na metce rozmiar 46, ale zakochałam się w jego rękawach, i noszę jako sukieneczkę :) Do tego trochę kiczu: niby złoty łańcuch/odpięłam od jednej torebki z mojej kolekcji, opaska z złotymi muszelkami, a raczej pasek/Vero Moda który mi oplata głowę, plus babcina torebka o której już pisałam -przełamuje tę ciemnotę :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
14 komentarzy:
Baardzo mi się podoba. mam jedno pytanie - czy sweter był taki wąski czy coś z nim robiłaś? Bo chciałabym mieć właśnie coś takiego, jednak do wszystkich swetrów gdy są wystarczajaco długie mogłabym wejść parę razy, a ten wydaje się idealny.
nic z nim nie robiłam- jest na mnie za szeroki, ale ja lubię takie wory:)
Swietny zestaw, bardzo mi sie podoba twoj sweter, szczegolnie ten dekolt polaczony z lancuchem.
fajny sweter. lubię takie klimaty. ;)
ale z miejsca zakochałam się w trzecim zdjęciu i przecudnej opasce na nim. ;)
The shoes are great! I like the simplecity, a lot!
Modelka jak malowana :)
Ale fajne swetrzysko! Że też ja nigdy nie spotkałam żadnego z takim wąskim dołem.
Co do chęci rozdwojenia przy robieniu zdjęć, to znam ten ból. Współpraca z moim fotografem wygląda podobnie, jak Twoja z siostrą :) Ech...
A Vogue na pewno się kiedyś odezwie. Powiedziałabym nawet, że jako modelka-szafiarka masz dwukrotnie większą szansę trafić na okładkę niż zwykła modelka ;)
też lubię za duże rzeczy, właszcza wszelkiego rodzaju bluzki, ale publicznie się w nich nie pokazuję, tylko w domu pomykam. sweter piękny, rękawy zniewalające.
to się właśnie nazywa oversize, który tak ubóstwiam:). Sama mam rozmiar XS, a czasem jeszcze mniejszy, ale ostatnio często kupuje ubrania w wielgaśnych rozmiarach, właśnie po to, żeby uzyskać efekt oversize. Bardzo fajnie Ci w tej sweterko-sukience:)
Pozatym, widać, że pozujesz swobodnie, spokojnie mogłabyś popozować dla Vogue'a:)
Ps. jeszcze wspomne o łańcuchu! Jest ciekawym akcentem na tle czarnego swetra:)
W tym swetrze podoba mi się to, że mimo dużego rozmiaru opina Ci biodra. To wygląda naprawdę interesująco!
Mam też pytanie: czy te buty są wygodne? Ostatnio się nad nimi zastanawiałam, ale odstraszyła mnie sztuczna podeszwa, boję się, że latem może uczulać.
Super pomysł z połączeniem oversizowego swetra i złotego łańcucha! Sandałki bardzo delikatne i kobiece, razem wszystko świetnie sie prezentuje. Zrezygnowałabym tylko z opaski, albo spięłabym włosy w koczek/kucyk.
bardzo podoba mi sie Twoj blog, tworzysz ciekawe zestawienia, spodobal mi sie pomysl z paskiem jako opaska :) mam tez podobne buty.. minimalistyczne, maja cos w sobie. a co do robienia zdjec, to takze ubolewam nad niemoznoscia robienia sobie samemu fajnych zdjec;p samowyzwalacz to nie to samo..
pozdrawiam:)
Lovely, you have such great style. Thanks for stopping by my blog!
bardzo fajny pomysł, największa satysfakcja zawsze z wyciągnięcia czegoś pozornie koślawego co okazuje się wyglądać genialnie ;)
ja jestme początkującą blogującą szafiarą, zapraszam więc do mnie, z chęcią wysłucham krytyki czy dobrej rady - fluffszaff.fotolog.pl
Prześlij komentarz