niedziela, 22 czerwca 2008

taakie gogle :)



Kolejne lato i czas na kolejną parę okularów. W moim przypadku kupowanie okularów ( tak jak torebek i butów) to już nałóg! W sumie przydatny element garderoby, nic nie dodaje nam tak szyku jak pojechane gogle :)
Podczas ostatnich zakupów znalazłyśmy z siostrą cudowne okulary/Kapahl. Białe oprawki i duże szkła- to jest to, szczególnie gdy trzeba ukryć skutki nocnej imprezy :D Okularki są lekkie, nie gniota w nos i mają 3 kategorię filtra słonecznego- najważniejsze cechy na plus :D
Reszt stroju zakupowo-wakacyjna:
Ania:
jeansowe szorty/River Island, Bluzeczka-ciążówka/SH, mój kuferek i oczywiście okulary/Kaphal.
Ja:
torebka/Allegro, za duży biały T-shirt/SH, opaska/House, jeansowa mini, espadryle/Clio, oczywiście lanserskie okulary/Kaphal. A na szyji niby arafatka a w rzeczywistości męski szal/Kaphal- prezent od mojej kochanej siostry :)

sobota, 14 czerwca 2008

jak elf :)



Cudowny widok prawda? Tak pięknie może wyglądać tylko...cmentarz radziecki. W takiej oto uroczej zieleni miałam dzisiaj sesję zdjęciową. Pogodę mieliśmy straszną, zimnawo i wietrznie, warunki "idealne" na zdjęcia letniej kolekcji sukienek Camaieu... Ale cóż trzeba się poświęcić czasem, zwłaszcza że pracowałam z bardzo uzdolnionym fotografem- Jarkiem http://www.jarkphoto.com/ wiec grzechem było by źle pozować. Tutaj niestety zdjęć z kolekcji Camaieu nie będzie, ale za to będzie coś ode mnie (tylko szkoda że nie jestem takim dobrym fotografem jak Jarek:). Niech was nie zmylą moje fotki, przejaśniło sie dopiero po sesji!

Wymyśliłam sobie taką niby-efią sukieneczkę. Bluzeczka/Young Oimension była już prezentowana w innych postach, muszę przyznać że jest niezastąpiona! Chadzam sobie w niej ostatnio na egzaminy. Założyłam do niej moją tiulową spódniczkę-samoróbkę( chwalę się nią gdzie się da, a co mi tam;) Do tego modne skórzane akcenty- torebka/St.Bernand i espadryle/C&A (też już o nich pisałam). To bardzo "elastyczne" dodatki pasują mi prawie do wszystkiego:) A na nosie- moje okulary/Reserved, miałam mega tapetę która nie wytrzymała kilku godzin na słońcu, więc jak celebrities ukryłam się pod gigantycznymi muchami :)



Cóż wyszedł elf w hot dodatkach, ale co w każdych warunkach można wyglądać modnie, nawet w drodze do pracy( dobra wiem moja jest troszeczkę specyficzna, ale praca to praca :) Prz okazji jeśli nie macie pomysłu na siebie a w szafie przewraca się sterta szarych ubrań to polecam bardzo fajną akcję zorganizowaną przez portal Stylio (http://stylio.pl/metamorfoza) Mamy do dyspozycji sztab fachowców którzy "zajmie się Twoimi włosami, nauczy Cię odpowiedniego makijażu, pokaże Ci co nosić, a czego unikać." Wiec dziewczęta klawiatura do rąk i jedziemy :)



Elves.

All day I was in my work- I had a fashion session in summer Camaieu dresses. The weather wasn't good- windily and cold, but I cooperated with Jarek -very talented photorapher ( his vebsite http://www.jarkphoto.com/) so it was worth tire :)
Unfortunately, I haven't this photos ( I will get it soon), but I took some pictures my today's outfit. I had a light dress - which composed with my lovely blouse/
Young Oimension and this skirt/SH which I made oneself( I wrote about it here http://coco-shka.blogspot.com/2008/05/rock-me.html )
Today's elveses are fashionalble too - I weared leather
bag/St.Bernard, my favourite espadrilles/C&A and glasses/Reserved.

poniedziałek, 9 czerwca 2008

Chłopięco.

Uwielbiam szelki! Wiem temat stary jak świat, ale cóż w mojej szafie to też element numer one. Nie mam w co się ubrać? Szybki numerek czyli modowe standardy: baletki/h&m( są już takie zniszczone ze tragedia! ale kocham je i nie mogę znaleźć ładniejszych) jeansowe rurki/Cubus ( było o nich w 1 notce) , zwykła biała koszulka/Cubus + szelki/SH i po problemie :) Mój zestaw hm... żadne modowe odkrycie. To raczej taki mój mundurek, uniwersalny ale z pomysłem- lubię go łączyć z tą ażurową czapą/H&M (oczywista sprawa że nie w 30 stopniowe upały!). Przydały by się oprawki bez szkieł, których jeszcze nie mam, podkreślam słowo jeszcze ;)







Trochę po chłopięcemu ale cóż, natura nawet kobiecych kształtów mi poskąpiła, a tak przy okazji szczypiorek też uwielbiam :)




Like a boy :)
Braces are very useful thing. I like wear it to school, shopping... everywhere! My favourite outfit: tight jeans/Cubus, usual blouse/Cubus, my old ballet shoes/H&M + braces/SH - it's a kind of my uniform. The last thing is my knit hat/H&M, practical not only in winter (but not in this hot summer ;)

By the way, I love chives too :)

sobota, 7 czerwca 2008

Uwaga!

Napisali o mnie!!!

No dobra nie tylko o mnie, ale zawsze to coś. Artykuł o szafiarkach ( ostatnio coś za głośno o nas, jakaś polityczna nagonka?) a w nim moje zdjęcia i link do strony. Więcej będę wiedzieć jak dostane swój egzemplarz Euro26, ale patrząc się na te strajki listonoszów to trochę sobie poczekam.

Vogue to nie jest, ale no od czegoś trzeba zacząć:)

Yippee!
In newest free paper Euro26 are article about polish fashion blogs and there my pictues too! I'm so happy :)

wtorek, 3 czerwca 2008

Urban safari.


Inspiracje afrykańskim safari wracają do mody jak bumerang. Z tego co pamiętam to do 2005 roku obserwujemy wielki renesans tego niesamowitego stylu, wzbogacany co raz o nowe akcesoria i wymyślne dodatki. Mi jednak do gustu przypada jego surowa, pierwotna forma. jak u Michaeli Denis i Osy Johson (na zdjęciach). Obie były zapalonymi podróżniczkami, i dzięki im zdjęciom narodziła się ta cała fascynacja Afryką.
Kobieta z safari to przede wszystkim koszula. Podstawowy, niezastąpiony, element garderoby. Zapewne wielkim atutem była wielofunkcyjność:bawełna przepuszcza powietrze jednocześnie ochraniając skórę przed oparzeniami plus klasyczny krój który nawet w buszu dodawał każdemu elegancji i klasy. Po późniejszych modyfikacjach powstał safari-suit, który króluje obecnie na wybiegach.
Ostatnio udało mi sie upolować aż dwie takie koszule, które są świetnym rozwiązaniem na mój strój uczelniany: mam zajęcia w starym budynku w którym jest nieprzyjemnie chłodnawo, nie ma co porywać się na roznegliżowane koszulki. Z drugiej strony jak tu nałożyć sweter gdy na dworze żar leje się z nieba? Tak więc dziś do szkoły założyłam koszulę/SH którą dopasowałam w tali skórzanym paskiem-plecionką. Do tego moja druga para espadryli/C&A, czarne legginsy/H&M i akcesoria bez których się nie mogę w te upały obyć: opaska i okulary/tak znów Reserved;)
Ostatnim detalem, jest torebeczka/St.Bernand, fajna i elegancka. Skusiłam się na nią bo przypomina mi te sławne torebeczki LV z monogramem na które choruje!


Ps.Dziękuję mojej przyjaciółce Natalii za pstryknięcie tych fotek:) Postanowiłam nad nimi popracować i pobawić się trochę Photoshopem, jak wam się podobają rezultaty?

I'm impressed safari style. Is the kind of things which come back like a boomerang. Especialy I like a stark, primary style which created famous voyagers-woman: Michaela Denis i Osa Johson (in a picture). They prefered a shirt -basic element their outfit. This is a good solution on african swelter and protect skin against sun perfectly.
In my city is a good idea to, especialy if on backyard are hot and in my school is too could ( I learn in very old boulding, there are always chilly). I weared in a big shirt from second hand, and intertwined belt( from sh to). My extras: agine my glasess/Reserved, leggins/H&M, sweatband and bag/St. Bernard (it look like famous Louis Vuitton bag's ).
The foto took my best friend Natalia and I revamped it in Photoshop (graphic program). Do you like it?

poniedziałek, 2 czerwca 2008

Z szafy mamy.

Jest! W końcu doczekałam się i mam już tą śliczną bluzkę w mojej szafie. Kiedyś należała do mojej mamy i oto pewnego pięknego dnia znalazłam ją na naszym strychu. Pomyśleć że czekała ponad 20 lat na reaktywację, ale za to w jakim stylu.

Bluzeczka(oczywiście bez metki, kto dbał o takie drobne szczegóły w tamtych czasach;) jest zrobiona z lekkiego, bawełnianego materiału, i wykończona szydełkiem. Dowiedziałam się że mama dostała ją od brata z rejsu po Indiach, widać tam stawiają na jakość, bo zniszczeń ani śladu. Nie to w Polsce, wszytko jednorazowe made in China...
Moja kochana mamusia wiedziała co nosić, czasy jej nastoletniego życia to kwintesencja całej hipisowej bohemy! Nie mam zbyt dużego sentymentu do spodni-dzwonów i neonowych kolorków, ale powłóczyste kaftany, rozkloszowane spódnice i wszechobecny jeans, to jest co co kocham najbardziej. Co więcej te elementy świetnie wpisują się w kanony tego sezonu letniego.




Kolejnym elementem który kocham tego lata jest kiczowate, "ruskie" złoto. Przekonałam się do noszenia go na co dzień, szczególnie fajnie wygląda w połączeniu z skórą jak np na tej torebce/Allegro ( oklepany już model "chanelki") i koralikami- pomysł tego połączenia narodził się nagle, znana sytuacja:” mam 5 min i brakuje dodatków”. Trzeba jednak uważać, ze złotem można łatwo przegiąć, ma być po cygańsku ale bez przesadyzmu. Finał stroju to moje szorty/River Island, wygodne espadryle/Clio, pasek/Vero Moda z muszelką ( złotą a jakże!) i oczywiście moje oksy/Reserved:)


Na deser kilka fotek z spaceru z po uroczym Parku Szczytnickim z Kamilem ( sylwetka i ten portrecik nad rzeką to jego dzieło!) Taka ładna pogoda kto by wytrzymał w domu!




I got this lovely blouse/without company from my mother. She got it from her brother when she was that youg like me, so bluse have over 20 years! This is original kind of woman wear from India (her brother is a captain on a ship). I like it becouse it's in hippy style which I prefer during this summer. With my espadrilles/clio and shotrs/river island( old jeans which I cut) I look like a real flower-child ;)
The next thing, which I love is gold, especially chains. It's look interesting with skin-
bag from allegro (similar to ebay) or beads- a bangle which I made by myself. Another accesory are beld/Vero moda with gold cockleshell and big glasses/Reserved- my favourite, I wear it all the time.
Thanks to Kamil, he took two lovely my profile pictures. We were in Szczytnicki park, amazing place. You must see it!