poniedziałek, 22 grudnia 2008

kropla elegancji na święta

Z czym kojarzy Wam się elegancka kobieta? Oczywiście z małą czarną. Ta ponadczasowa sukienka nie wychodzi z mody od początku XX wieku. Sprawdza się zawsze i wszędzie. Można ją zestawić z tysiącami dodatków we wszytskich kolorach tęczy. Ja potraktuję ją troszkę po macoszemu, na surowo. Do tej mega ścisłej tuby założyłam jedynie czarne satynowe szpilki /Deichmann/. Ostatnio jestem zafascynowana bieliźnianymi akcentami, np wystające koronki od biustonosza/h&m/oraz kokardki-opaska /h&m/. Niby nic a jednak coś się dzieję. Dla podkreślenia tali dodałam skórzany pasek/z szafy/bo kobiecych kształtów nigdy za mało :)

PS. Jak już jestem taka świąteczna to chciałabym Wam życzyć drogie koleżanki ( i koledzy ;) radosnych i przede wszystkim spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz mnóstwo pomysłów na szafy w nadchodzącym 2009 roku ;)

piątek, 12 grudnia 2008

Paris, Paris !



Ten rok jest po prostu fatalny! Jestem rozdarta pomiędzy Wrocławiem a Warszawą... Tutaj szkoła, tam castingi... Tutaj spokojnie, tam szalone tępo. Kariera inżyniera czy skaknie po wybiegu? ...czas na decyzję i zmiany!

W mojej szafie też rewolucja. Oczywiście nadal kocham paryską głęboką czerń ale po ostatniej wizycie w TopShop spodobały mi się kolory. Tak nosić kolor z głową to teraz mój priorytet! Już mam w głowie kilka pomysłów (m.in na czerowny który będzie królował w nadchodzącym sezonie wiosna/lato).



Jestem zakochana w sukienkach, uwielbiam je nosić! Od kąd poczułam się kobietą jestem ich wielką zwolenniczką szczególnie tych króciutkich. Tutaj mam na sobie swoją ulubioną sukieneczkę/influence/ którą kupiłam uwaga rok temu!(a przypominam że trend falbanek wszedł niedawno, a w Polsce to już całkiem bieda bo dopiero stawia pierwsze kroczki;)
Ale taka pudrowa sukieneczka plus czarne rajstopy /gatta/ i platformy /te co zawsze/ yyyy.... nuda! Przełamałam tą grzeczność bieliźnianą koszulką/uciełam metkę więc nie wiem co to za firma/ i skórzanymi, samochodowymi rękawiczkami/terranova/. Niestety z takimi dodatkami łatwo przesadzić i stworzyć wulgarny wizerunek, a od tego uciekam jak najdalej:)
Całość wieńczy berecik/terannova/- moja wisienka na torcie. Tutaj mam śliczne cekinowe cudo które upolowałam z siostrą na ostatnim shoppingu. Mała rzecz a tyle radości :)

ps. Chyba opatentuje konstrukcję podtrzymującą aparat, bo za dzisiejszą piramidę z biurka, tylika od sofy i szufladki od pudełka na biżuterię powinnam dostać Nobla lol!