środa, 22 kwietnia 2009

Jak ciepły letni deszcz.



Za mną pierwsza tegoroczna burza. Pogrzmiało, pobłyskało i po krzyku. Ale ja nawet takiej burzy się boje, to moje lęki jeszcze z dzieciństwa. Podczas gdy mój tata stał w drzwiach i oglądał sobie niebo ja zawsze byłam głęboko zakopana w koce i ze strachem czekałam aż przejdzie. Śmieszne i prawdziwe... Tak sobie tu siedzę i tęsnie do tych czasów... nie wiem... chyba się starzeję, mam takie sentymentalne myśli!
Powrót do przeszłości w modzie też zdaża się bardzo często. To takie modne teraz! Te całe retro... Każdy chce być vintage... Wystarczy pójść do siecówek, które teraz udają second handy. Ja jednak pozostane wierna prawdziwej old fashion. Frajdy z buszowania po second handach nie zastąpi mi żadna galeria. Przykład z życia: ta zielona halka. Mój skarb, ma kolor o ktory się teraz wszyscy zabijają. Trochę za duża, za długa ale taki jej urok. No i jak pięknie szeleści :) Sama jest w sobie ozdobą, dlatego dodatki są ale jako absolutne minimum: ciemne sandały/Mango i wąski paseczek/Vero Moda. Tylko okular/reserved w wersji maxi, taki mój znak rozpoznawczy:)




***
Lato idzie! Czuję to, widzę to, słyszę to. A w tym roku będzie wyjątkowe... Dokładnie nie wiem na czym polega fenomen tej myśli, poprostu tak będzie i koniec.

Podziękowania za zdjęcia dla Jarka Kasprowiaka.






środa, 15 kwietnia 2009

Femme fatale.


Jest takie stare powiedzenie w 100% prawdziwe: "Kobieta zmienną jest. "Lubię eksperyment w modzie. Zabawa wizerunkiem. Różne wcielenia. Czasem warto dodać odrobinę chili. Na tej sypnęło się jej wyjątkowo dużo. Do stylizacji natchnęło mnie miejsce: zadymiona sala klubowa, skórzana kanapa... brakuje mi tu tylko Jamesa Bonda i szklaneczki martini ( swoją drogą wolę malibu :).

Jeśli szukać modowych ideałów to moim zdaniem bezdyskusyjne czarny rządzi. Kolor jednocześnie elegancki i sexowny, świetnie wyszczupla ciało, wydłuża kończyny i pasuje do wszystkich kolorów tęczy. Uwielbiam go -pochłania 1/2 mojej szafy! Podstawa: legginsy ala lateks/Allegro ( sprawdzone na imprezach i wersji grzecznej, ostanio pojawiłam się w nich na wykładach;) moje ukochane botki bez palców na mega szpilkach/ Zara i znana już wszystkim koronkowa bluzeczka. Na chłody które odpukać już nas nie dotyczą: dwa rozmiary za duża marynara/Mango. Dodatki: podwójny sznur korali ciężkich jak cholera / New Yorker oraz wężowy lakierowany pasek w tali. Detal: lok nad czołem, czerwone usta i paznokcie- Robota Marty która znów zrobiła zawodowe fotki, dziękuję Kochana!



czwartek, 2 kwietnia 2009

domek dla lalek



Nie wiem czy Wy też tak macie, ale często mi się zdaża że kupuję ciuchy w dziale dziecięcym. Cubus i H&M rozmiar 170+ wchodzi bez problemu. No nad długością nogawek i rękawów można podyskutować... Czyżby dzisiejsze pokolenie było aż tak wyrośnięte czy odwrotnie: ja się zaczynam kurczyć? Nie wiem. Ale do wieku emerytalnego mi jeszcze daleko, mój kręgosłup ma dopiero 21 lat!
Do tej stylizacji zainspirowała mnie ta puderkowa, różowa spódniczka/Cubus/. Tak tak u mnie też moda na brudny róż. Epidemia! Kupiłam ją na jakiejś wyprzedaży i oczywiście wpakowałam do szafy. Ale na szczęście w pore sobie o niej przypomniałam. Czuję się w niej jak mała dziewczynka- taka mini modnisia. Pamiętam te lata kiedy wykręcałam mamie szpilki( tu moje pokazywane często platformy) bo oczywiście o chodzeniu w nich nie miałam zielonego pojęcia! A jak pantofli brakował to zgadnijcie co genialne dziecko robiło: wkładało sobie parę klocków-szescianów do skarpetek (dokładnie pod pięty) i w tym spacerowało po pokoju. Spokojnie, teraz już mam bardziej realistyczne myślenie, nooo powiedzmy :)
Wracając do stroju, chciałam żeby był utrzymany w konwencji takiej własnie strojnisi: więc obowiązkowo też puderkowa, cekinowa bluzeczka/Top Shop/ i opaska z kokardą na włosy/H&M/ a raczej pukle które fotograf Marek tak pieczołowicie dopieszczał co pięć sekund;) Białe rajstopki to już pomysł wizażystki Gosi i oczywiście ten piękny make-up toże. Przy tej okazji bardzo dziękuję za świetnie spędzony dzień, cudne zdjęcia i pyszne ciasteczka zbożowe, mmm moje ulubione !
ps. jak wam się widzi nowy lay? pracowałam nad nim uczciwe 2 godzinki :P