poniedziałek, 14 września 2009

Nocne Marki.

Dzisiaj krótko, zwięźle. i na temat: look ala kokainowa imprezowiczka. Różowiasty top/Benneton/ i równie ścisła, satynowa spódnica-ołówek/SH/ Oczywiście o założeniu czekolowiek pod spód i jedzeniu można zapomnieć na cała noc! Najlepiej wogóle nie oddychać;) Do tego klasyczne dodatki na bogato: pawie piórko/prezent od Kristiny/, cekinowa torebka/Vero Moda/ i zielone, zamszowe botki bez palców/Zara/. Włosy najlepiej świeżo z łóżka, usta a jakże czerwone, ciemne zadymione spojrzenie i idziemy w miasto :)

Kicz i blichtr! Noszenie takich ciuchów to jak spacer po linie, bardzo łatwo można przegiąć. Lecz do odważnych świat należy, a modą można i trzeba się bawić.






A tu jeszcze zoom na torebeczkę:

7 komentarzy:

Chic Chiq pisze...

nooo napiszę: Super ;))))))

Anonimowy pisze...

cudne buty!

http://barbara-nieradziwillowna.blogspot.com/

BASIA pisze...

"w końcu modą trzeba się bawić"

strój i zdjęcia przypominają mi sesję z Vogue'a. PIĘKNIE.

stewardessy.blogspot.com pisze...

dziewczny dziękuję!
Madame Safanduła zastanawiam się nad kształceniem się w kierunku fotografii/grafiki, bo na razie jeszcze mam biedny poziom :)

Szafa Madziary pisze...

bosko!takie miałam z tym strojem skojarzenie- kokainowa imprezowiczka aka księżniczka :D:D

lavender summer pisze...

Bardzo mi się podoba.

Helgaburdina pisze...

Great look!!!